Odkąd pamiętam Nowy Jork był moim marzeniem. A czyim nie? Każdy chyba jako dzieciak oglądał "Home Alone", film obowiązkowy w święta i zawsze chciał się znaleźć obok ogromnej choinki przy Rockefeller Center. Już dawno, dawno postanowiłam sobie, że muszę tu przylecieć i zobaczyć na własne oczy czy rzeczywiście wszytko tu jest takie wielkie i niepowtarzalne. I wiecie co? Nie przeliczyłam się. Pamiętam pierwszy dzień w NYC czyli drogę do hotelu gdzie odbywało się szkolenie. Miałyśmy być tam popołudniu, w końcu trafiłyśmy koło 22:00 przez problemy z lądowaniem ale to może i lepiej, bo widok Manhatannu w nocy- NIEZAPOMNIANY! Pierwszy spacer po okolicy był wielkim przeżyciem chyba dla wszystkich, którzy pierwszy raz postawili stopę w USA. Ze względu na to, że mieszkam niedaleko NYC oraz, że mam dobre połączenie z miastem, jak pisałam we wcześniejszym poście, wracam tam co jakiś czas. Postawiłam sobie za cel mojego rocznego pobytu w Stanach zwiedzić jak najwięcej się da oraz przemierzyć Manhattan wzdłuż i wszerz. Trochę już widziałam ale to nadal jedynie namiastka tego co powinnam zobaczyć. Dzisiaj kilka zdjęć z Lower Manhattan, gdzie byłam na weekend u koleżanki jakiś czas temu. Enjoy!
Chinatown i Little Italy
moje ulubione haha
East Broadway
uwielbiam te schody!
Ground zero i okolice
The Shrine of St. Elizabeth Ann Seton
Słynny byczek niedaleko Wall Street
No i Wall Street
Brooklyn Bridge
Więcej w następnej notce. Muszę zaplanować jakoś środę, bo właśnie się dowiedziałam, że mam wolne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz