Następna sprawa, postanowiłam już definitywnie, że wracam do Polski we wrześniu. Zostaję tutaj miesiąc dłużej i zamierzam wykorzystać ten czas na zachodnie wybrzeże i może kilka dni w NYC. Szczerze? Już nie mogę się doczekać. Uwielbiam moją host family i wiem, że nie mogłam chyba trafić lepiej ale jednak to całe au pairowanie nie jest dla mnie. Wiem też, że będę tęsknić niesamowicie na Stanami, mimo, że tyle rzeczy mi tu przeszkadza widzę chyba więcej pozytywów. I nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć ale coś mnie ciągnie do tego kraju.
Jeżeli chodzi o język widzę znaczną poprawę u siebie. Oczywiście nie mówię jak native ale jest na pewno lepiej niż na początku z czego bardzo się cieszę.
Podróżuję trochę, a przynajmniej się staram. $200 tygodniowo to nie są pieniądze, które pozwolą mi zwiedzić większą część Stanów ale przynajmniej staram się zobaczyć to na co mnie stać. Ostatnio wybraliśmy się spontanicznie do Bostonu. Koleżanka zabrała auto, zapakowaliśmy się i ruszyliśmy z nadzieją, że uda nam się pospacerować trochę po Bostonie. Niestety pogoda nie dopisała, lało jak z cebra i dodatkowo było niesamowicie zimno. A kilka dni wcześniej temperatury były prawie takie same jak na Florydzie, ciężko było w to uwierzyć. Dlatego na Cove Beach w Stamford zbierały się spore tłumy żeby jakoś wykorzystać tę piękną, słoneczną pogodę.
Czas zaczyna lecieć bardzo szybko.. Nawet się nie spostrzegłam, a to już mój 8 miesiąc w Stanach. Jeszcze tylko 4 miesiące, które zapewne przelecą jeszcze szybciej. Mam bardzo mieszane uczucia co do powrotu ale decyzja już zapadła. Poza tym nie mogę się już doczekać aż zobaczę rodzinę i znajomych. To nie jest tak, że wracam z tęsknoty, nie. Ale od kiedy podjęłam tę decyzję nie mogę się tego doczekać!
Jamajka
crabby
też chciałabym sesję ślubną na Jamajce..
zachód słońca w Fort Lauderdale
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz